O roli egzoszkieletu w rehabilitacji rozmawiamy z Anną Krzyżańską z firmy Technomex, fizjoterapeutą, certyfikowaną trenerką EKSO BIONICS.
Czym tak naprawdę jest egzoszkielet rehabilitacyjny i kto może z niego korzystać?
Anna Krzyżańska: Jest to doskonałe urządzenie do pracy w ośrodkach rehabilitacyjnych. Nowoczesne technologie coraz częściej towarzyszą nam w rehabilitacji sprawiając, że staje się ona bardziej skuteczna, a egzoszkielet jest tego doskonały przykładem. To urządzenie, z którego mogą korzystać wszyscy pacjenci mający potrzebę reedukacji chodu, czyli na przykład pacjenci neurologiczni, z mózgowym porażeniem dziecięcym, po urazach rdzenia czy innych, prowadzących do zaburzenia lub utraty funkcji chodu.
Na jakim etapie rehabilitacji Pacjenta wykorzystuje się egzoszkielet?
A. K.: Egzoszkielet może być dodatkiem do rehabilitacji na każdym jej etapie, od początku do końca, wyłączając jedynie pierwszą pionizację pacjenta. U osoby, która przeszła już proces tej pierwszej pionizacji, egzoszkielet jest w stanie dać bardzo duże możliwości treningowe. Na początku pacjent w stu procentach jest wspomagany na silnikach, zaś po adaptacji przechodzimy na tzw. „fix”, czyli nadajemy konkretną wartość wsparcia. Na końcu możemy zupełnie uwolnić nogi, a nawet dać opór, żeby pacjent miał uczucie, jak gdyby chodził w wodzie. Moim zdaniem to doskonałe urządzenie rehabilitacyjne, które dodatkowo można bardzo szybko zmontować i indywidualnie dostosować dla potrzeb każdego pacjenta.
W jaki sposób egzoszkielet ułatwia pracę rehabilitantom czy fizjoterapeutom?
A. K.: Ja osobiście pracuję z egzoszkieletem od 5 lat i dostrzegam ogromne korzyści – przede wszystkim dla pacjenta, ale również dla mnie, jako fizjoterapeutki. Jeżeli pacjent nie chodzi i nie ma możliwości wstania, chodzenia, pionizacji lub np. jeździ na wózku inwalidzkim, to ważąc 80-90 kg, w standardowej rehabilitacji, bez urządzeń, bez robotów, nie jesteśmy w stanie go tak dobrze spionizować i z nim chodzić. Byłoby do tego potrzebnych 5 osób. Egzoszkielet daje możliwość wpięcia pacjenta i indywidualnej pracy z nim, czyli ja jako kobieta, fizjoterapeutka, jestem w stanie sama pracować z pacjantem, który jest ode mnie większy i cięższy. Dla mnie jest fascynujące. Egzoszkielet ma taką budowę, że pozwala mi bez problemu kontrolować pacjenta cięższego ode mnie. Można postawić go na nogi, chodzić z nim i walczyć o powrót do zdrowia i pełni sprawności. Można powiedzieć, że egzoszkielet przełamuje bariery i zdecydowanie dodaje wiatru w żagle osobie, która walczy, aby stanąć na nogi. To z kolei przekłada się na inne aspekty. Mieliśmy np. sytuację, że u pacjenta, który ćwiczył w naszym egzoszkielecie, poprawiła się mowa.
Czy są jakieś przeciwwskazania jeśli chodzi o korzystanie egzoszkieletu?
A. K.: Trzeba mieć co najmniej 150 cm wzrostu, a tak naprawdę odpowiednio długą goleń i długie udo, żeby móc z tego urządzenia korzystać. Wykluczyć należy Pacjentów, którzy mają bardzo ciężką postać osteoporozy, którzy nie są w stanie komunikować się w żaden sposób. Przeciwwskazaniem są także duże przykurcze w obrębie stawów i duże różnice w długości kończyn. Dopuszczalna różnica to 1,3 cm na udzie i 1,9 cm na goleni. Jednak zawsze warto skontaktować się z terapeutą, który ostatecznie podejmie decyzję o możliwości użycia egzoszkieletu.
Czy egzoszkielet to sprzęt mocno rozpowszechniony w Polsce?
A. K.: W Polsce na ten moment mamy dostępnych około 30 egzoszkieletów i w tym kontekście znajdujemy się w światowej czołówce (ilość do potwierdzenia, bo od czasu rozmowy mogło się coś zmienić). Pacjenci mogą korzystać z tych urządzeń w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia, m. in. w Poznaniu, Kamieniu Pomorskim czy Bydgoszczy, a także komercyjnie w różnych placówkach w całym kraju.
Jesteś nie tylko fizjoterapeutką, ale również certyfikowaną trenerką EKSO BIONICS. Jak zostać takim trenerem i jakie kompetencje daje certyfikat?
A. K.: Aby zostać trenerem, trzeba wziąć udział w pierwszym szkoleniu, które pozwala na pracę z egzoszkieletem w tandemie, czyli dwóch terapeutów i jeden pacjent. Po sześciu tygodniach jest kolejny etap szkolenia i wtedy można już pracować indywidualnie z pacjentem. Certyfikacja w tym zakresie polega na tym, że trzeba być słuchaczem dwóch szkoleń, a następnie poprowadzić dwa szkolenia samodzielnie. Ja bardzo lubię pracować na egzoszkielecie i fajnie, jak mogę podzielić się wiedzą, żeby ktoś mógł również korzystać z tego urządzenia.
Przyjeżdża do nas starsze małżeństwo. Kiedy Pan chorujący na SMA ćwiczy w egzoszkielecie, jego zona zawsze na początku podchodzi i całuje go w usta. To zwykłe czynności, których my jako zdrowe osoby często nie doceniamy, jak możliwość przytulenia czy pocałowania na stojąco, są możliwe dzięki egzoszkieletowi. To cudowne urządzenie.
Wychodzimy z Pacjentem w egzoszkielecie na korytarz, gdzie mijają łóżka jadące na operacje, tabuny studentów, pielęgniarki, lekarze.
Nie trzeba być siłaczem, żeby obsługiwać egzoszkielet.